Do napisania swojego pierwszego artykułu zbierałem się, niczym przysłowiowa sójka, przez lata. Swój pierwszy wpis chciałem poświęcić Łodzi, rodzinnemu miastu, bądź Katowicom, które powoli stają się nowym domem, czy też ciekawym miejscom, które odkrywam podczas pieszych i rowerowych wycieczek, bądź ciekawemu wydarzeniu, jak choćby jesiennej sesji reaktywowanego Latającego Uniwersytetu Leszczynowego AD 2021. Ale wpis ten poświęcę nie miejscu, nie wydarzeniu, a nowej, ważnej liczbie, o której dzieci będą uczyć się w szkołach już za chwilę.

 

Tytułem wstępu, poprzednią sobotę spędziłem wraz z narzeczoną w Kazimierzu Dolnym. Razem, choć osobno, ja na sesji LUL, a wybranka mego serca spacerując po Kazimierzu i okolicach. Natomiast niedzielę postanowiliśmy spędzić aktywnie w Górach Świętokrzyskich. Trasa pieszej wycieczki wiodła z Nowej Słupi, przez bazylikę Trójcy Przenajświętszej na Świętym Krzyżu, Łysą Górę, przełęcz Świętego Mikołaja, na Łysicę, a następnie powrót tą samą trasą. Na Świętym Krzyżu, przed bazyliką, zgromadzony był wcale duży tłum odświętnie ubrany, co mogło nie dziwić, z racji niedzieli, ale warta honorowa wokół ciężarówki z krzyżem oraz liczne grono oficjeli było już widokiem niecodziennym. Weszliśmy tylko na chwilę tylko na chwilę do bazyliki, ale nasza obecność, ze względu na charakterystyczną dla turystyki górskiej odzież i plecaki, była dla zgromadzonych w świątyni osób, niczym but w butonierce. Swoim niedopasowaniem zakłócaliśmy podniosły nastrój ceremonii, która miała się za chwilę rozpocząć. Opuszczając mury kościoła zauważałem jeszcze terminal zamiast skarbonki na datki, wody święconej na próżno było szukać.

 

Wycieczka musiała zostać skrócona, było zbyt późno. Zawróciliśmy w dwóch trzecich trasy, nie dochodząc do przełęczy, idąc po własnych śladach i ciesząc się ostatnimi promieniami słońca. Na Święty Krzyż dotarliśmy już o czołówkach, weszliśmy do opustoszałego kościoła na krótką modlitwę, a po wyjściu wzrok nasz przykuł iluminowany, świeżo osadzony, krzyż. Na tablicy pamiątkowej, którą widać na zdjęciu, można dostrzec dostrzec dwie liczby: tytułowe siedemdziesiąt sześć tysięcy oraz pięć milionów. Te liczby to odpowiedniki starych czterdziestu tysięcy (w domyśle sowieckich oficerów zamordowanych z rozkazu Stalina) oraz starych sześciu milionów (w domyśle Żydów wymordowanych z rozkazu Hitlera). Nikt nie będzie kwestionował tych liczb, nikt nie będzie ich weryfikował, to jest kamień węgielny nowej rzeczywistości. Kamień poświęcony.

 

Zdjęcia:

• Zdjęcie osadzonego już krzyża 
• Zbliżenie na tablicę pamiątkową 
• Zbliżenie na krzyż

---

tagi: święty krzyż  kamień węgielny 

	kms
	1 listopada 2021 10:20

19     2077    11 zaloguj sie by polubić